wtorek, 31 lipca 2012

Podróże 2.

Nareszcie Słońce się do mnie uśmiechnęło! :) W przypływie ambicji zaczęłam się uczyć anatomii i łaciny, nie wiedziałam, że łopatkę można tak szczegółowo opisać!
Wczoraj dostałam od koleżanki borówki z domowego ogródka, smak nie do opisania! <3
Marzy mi się Maroko kolejny raz. To kraj największych różnorodności, najładniejszych krajobrazów i uroczych ludzi.

                                                                                                                                               Gosia

jogurt naturalny z płatkami owsianymi, amarantusem, cacao, truskawkami, borówkami i brzoskwinią

Maroko

poniedziałek, 30 lipca 2012

Niesamowite. Już za 2 dni będzie sierpień. Czas ucieka zbyt szybko, wszystko się zmienia.
Chciałabym móc siedzieć i czytać nie martwiąc się niczym, ale to niemożliwe. Mam zbyt wiele spraw na głowie.
Poniżej moje dzisiejsze śniadanie, czyli 3 placuszki które mi zostały z wczoraj w 3 różnych wersjach.

                                                                                                                                                Gosia
placuszki z : 1. twarogiem, szynką, pomidorem i cukinią, 2. jogurtem i płatkami 3. jogurtem i brzoskwinią

niedziela, 29 lipca 2012

Wróciłam. Spontaniczne wyjazdy czasem się przydają. Byłam przez te ostatnie 4 dni w górach, mimo tego, że pogoda była kiepska to wyjazd był jak najbardziej udany. Pojechałam w Beskidy pierwszy raz i byłam zaskoczona, że turyści tam nie chodzą po górach. Czas im mija na siedzeniu w kawiarni, robieniu zakupów itp. W Karkonoszach jest zupełnie inaczej, na szlaku mija się wiele osób, cały czas coś się dzieje. A tu cisza i pustki. Tylko ty i natura.
Przedstawiam wam swoje śniadanie, w końcu upragnione placki! :)

                                                                                                                             Miłego dnia. Gosia

owsiano-razowe placki z miodem, amarantusem, rodzynkami i jagodami :)

wtorek, 24 lipca 2012

Jestem z siebie bardzo dumna, przebiegłam wczoraj swoje pierwsze 2 km.:) Tak wiem, dla większości z was to mało, ale dla mnie to sukces- z racji tego, że od zawsze jeżdżę na rowerze :)
Nie obyło się bez niemiłego spotkania z psem , który jak gdyby nigdy nic przeszedł sobie przez płot. Musiałam sobie postać 5 min i poczekać aż odejdzie, a on wokół mnie skakał i szczekał. Okropieństwo. Normalnie zwierzęta mnie kochają.
Dziś pojechałam też na rower i spotkałam bociana! Mimo tego, że mieszkam na wsi, to rzadki widok.
Poniżej przedstawiam wam swój wczorajszy wypiek- drożdżówki z morelami :)
Miłego dnia!

                                                                                                                                        Gosia


poniedziałek, 23 lipca 2012

Studia to chyba najbardziej stresujące doświadczenie w życiu. Czy tylko na mojej uczelni ludzie w dziekanacie są aż tak niekompetentni? Jestem odsyłana od osoby do osoby a i tak nie otrzymałam jeszcze odpowiedzi. Poziom stresu rośnie, aż oko mi zaczęło skakać z braku magnezu :(
Z racji tego przedstawiam wam witaminowe śniadanie :)

                                                                                                                            Gosia

płatki owsiane ,granola, twarożek, jogurt naturalny, arbuz, rodzynki
                                                                                                                                  

niedziela, 22 lipca 2012

Babki to moja pięta Achillesa. Nie jestem w stanie zrobić dobrej ucieranej babki. Nie wiem co robię nie tak, ale nie wyszła mi już kolejna, tym razem cytrynowa. Pocieszam się jednak myślą, że jestem mistrzem wszelkiego rodzaju ciastek, trufli i ciast owocowych. ;)
Budzę się rano i jeszcze z zamkniętymi oczami nasłuchuję deszczu. Kolejne rozczarowanie- nie mogłam pojechać na rower. Jednak na szczęście rozpogodziło się po 2 godzinach i już zaliczyłam swoją standardową trasę! :)
Miłego dnia wszystkim, cieszmy się wakacjami! :)

                                                                                                                    Gosia

kasza jaglana, twaróg, jogurt naturalny, jagody :)

sobota, 21 lipca 2012

Nie mogę uwierzyć, że kończy się już kolejny tydzień. Już za parę dni zacznie się sierpień i mój wspaniały kurs językowy- hiszpański. Czekam już na niego od paru miesięcy i mam nadzieję, że będzie naprawdę fajnie :) Czy któraś z was brała  już może udział w kursie wakacyjnym?
Kupiłam już sobie część książek na studia i załamałam się ich cenami. Edukacja  w Polsce jest może bezpłatna, ale pomoce naukowe mogłyby potanieć.

                                                                                                                           Gosia
omlet biszkoptowy z kokosem; jagody z serkiem wiejskim i twarogiem

piątek, 20 lipca 2012

Przestajemy jako naród czytać, nie tylko gazety ,ale też książki. Co raz częściej spotykam ludzi, którzy mówią, że nie czytają, bo: nie warto, nie ma czasu, nie widzą potrzeby. Nie jestem w stanie zrozumieć jak można żyć i nie widzieć co się w okół nas dzieje? Nie interesować się niczym prócz czubkiem własnego nosa.
Książki czytam nałogowo, gazety też codziennie przeglądam, dlatego martwi mnie, że kolejna bardzo dla mnie ciekawa gazeta robi się od pewnego czasu zanika. Ukazuje się w niej co raz mniej artykułów, pewnie w ciągu 2 miesięcy zniknie z rynku. Żałuję, że jako jednostka nie mogę tego zmienić. 
Poniżej prezentuje wam swoje kolorowe 2 śniadanie. 

                                                                                                                                     Gosia

lekka i szybka pizza z pomidorem, kalafiorem, szynką i twarogiem :)

czwartek, 19 lipca 2012

+3

Dziś zaliczyłam swój 3 bieg, już widzę poprawę formy! :D Jestem w stanie przebiec dłuższy dystans i mimo tego odczuwam mniejsze zmęczenie niż za 1. razem :)
Poniżej prezentuje wam autorskie ciasteczka owsiane na bazie masła orzechowego :) 

                                                                                                                                        Gosia

ciastka owsiane z bakaliami 

środa, 18 lipca 2012

Dziś dzień mija mi na sprzątaniu, pieczeniu i tworzeniu przepisów. ;) Zaraz będę lecieć do miasta na pyszną kawę w doborowym towarzystwie.
Jest któraś z was z okolic Katowic i może mi coś ciekawego opowiedzieć o tym mieście? :)
Poniżej przedstawiam obiecany przepis na rogaliki drożdżowe! :D

                                                                                                                             Gosia

rogaliki drożdżowe
200g mąki tortowej + 2 łyżki i trochę do podsypania
150 g mąki pełnoziarnistej
10 g drożdży
50 g cukru + 2 łyżeczki cukru waniliowego
1 jajko
ok. 180 ml mleka
1.5 łyżka miękkiego masła

-zrobić zaczyn : wymieszać drożdże, łyżeczkę cukru , 2 łyżki mąki i ok. 1/2 szkl mleka ; odstawić do wyrośnięcia
-wymieszać mąkę, resztę cukru, wbić jajko, dodać zaczyn i mleko
-wyrabiać aż powstaną pęcherze powietrza, dodać miękkie masło i wyrabiać chwilę, gdyby ciasto było za rzadkie dosypać mąki,
-odstawić do podwojenia objętości
-wyrośnięte ciasto wyłożyć na posypaną mąką deskę, podzielić na 2 części
-każdą część rozwałkować na prostokąt lub owal, wycinać trójkąty
-trójkąty nadziać,
-piec w temp. 150 * ok., 18 min ( mam termoobieg)

wtorek, 17 lipca 2012

Już coraz lepiej i pewniej jeżdżę samochodem, co prawda w dalszym ciągu pod eskortą, ale zawsze to coś ;) Dzisiejszy dzień pracowity, upichciłam przepyszne rogaliki drożdżowe, ale zdjęcie pokaże dopiero jutro niestety.  Zaliczyłam dziś też drugi już trochę dłuższy bieg. :) Może do końca września będę już biegać jakoś przyzwoicie. Jak bardzo w ciągu 2 miesięcy można poprawić swój dystans jeżeli biega się regularnie? Jestem kompletną amatorką i będę wdzięczna za jakiekolwiek info ;)
Poniżej zdjęcie paluchów chlebowych, które są wspaniałą przegryzką lub dodatkiem do lekkiej kolacji! :D

                                                                                                                                     Gosia


poniedziałek, 16 lipca 2012

podróże małe i duże :)

Wspomnienia to coś pięknego. Przeglądając zdjęcia potrafię najczęściej odtworzyć jego "tło", sytuację, rozmowę, która towarzyszyła zatrzymaniu czasu w miejscu.
Podróże powodują, że czuję się wolna. Poznaje dzięki nim ciekawych ludzi, smaczne potrawy. Widzę wspaniałe miejsca, o których kiedyś czytałam.
Londyn, to było moim zdaniem najpiękniejsze miasto do czasu, kiedy zwiedziłam Paryż. Zajmuje on wysokie miejsce na mojej liście przez sentyment, byłam w nim już 3 razy i mogłabym tam wrócić, nawet na stałe.
Dziś prócz zdjęcia Londynu prezentuję wam też zdjęcie własnoręcznie robionego twarogu z mleka prosto od krowy. Smak niezapomniany i niepowtarzalny. Twaróg ze sklepu ma się nijak do tego domowego. Jak kiedyś będziecie mieli możliwość to spróbujcie, warto!

                                                                                                                          Gosia

widok przez róże

formowanie twarogu

gotowy twaróg
                                                                                                                     

niedziela, 15 lipca 2012

Witam was! :)
Uwielbiam zapach mokrej ziemi po świeżo skoszonym zbożu, daje wiarę w lepsze jutro :)
Dziś byłam oczywiście na basenie, nie było nawet tak nudno jak zakładałam. Godzina mi bardzo szybko minęła, pewnie dlatego że stresowałam się powrotem do domu- robiłam za kierowce!
Na rower też się oczywiście wybrałam, ale niestety ulewa mnie dopadła i wróciłam do domu przemoczona jak szczur.
Chciałabym zacząć biegać, ale nie wiem jak się za to zabrać. Pod koniec września będę wyjeżdżać na studia do innego miasta i raczej nie będę miała możliwości jazdy na rowerze. Czy mógłby mi ktoś poradzić jak się za to zabrać? Bardzo proszę! :)

twaróg, serek wiejski i jogurt naturalny; domowa granola; masa makowa 

sobota, 14 lipca 2012

Czasem słońce, czasem deszcz i do tego jeszcze wiatr . Mimo to byłam dziś oczywiście na rowerze, nawet parę razy. Wzięłam nawet ze sobą aparat, by uwiecznić piękne, złote zboże.
piękny , złoty kłos zboża
naleśnik z twarogiem, jogurtem naturalnym, serkiem wiejskim i masą makową :)


piątek, 13 lipca 2012

Dziś miałam bardzo udany dzień, życzę takie wszystkim :) Byłam na przepysznej kawie w towarzystwie najmądrzejszej i jednej z najsympatyczniejszych osób jakie znam ! :) A po powrocie do domu udałam się od kolejnej wspaniałej osoby na zieloną herbatkę :)
Chyba już zaczynam tęsknić za beztroskimi czasami, gdy o nic nie musiałam się martwić. Nie wiedziałam, że nim zacznę studia będę musiała się aż tak natrudzić. 2 ostatnie dni wykończyły mnie psychicznie, ale na szczęście dzisiejsze towarzystwo podniosło mnie na duchu!
Poniżej przedstawiam wam swoją kolację, polecam wszystkim którzy mają problem z anemią ;)

                                                                                                                                   pozdrawiam, eM.

buraczki pieczone,biały ser,oliwki,feta,ocet balsamiczny

czwartek, 12 lipca 2012

Zawiozłam dziś dokumenty i nareszcie mogę spać spokojnie. Mimo tego, że dostałam się na studia, bałam się, że przez nie dopełnienie głupich formalności nie będę mogła studiować tego, co mnie interesuje. No, ale mam już to za sobą :)
Może jeszcze do końca lipca uda mi się wyjechać do Austrii na rowery, byłoby naprawdę wspaniale, ale poczekamy, zobaczymy.
*Poniżej przedstawiam wam zdjęcie najpiękniejszego miasta w jakim byłam-Paryża. To miasto zauroczyło mnie z chwilą gdy mój samolot wylądował. Mnóstwo urokliwych uliczek, sympatyczni ludzie, wspaniałe jedzenie. Czego więcej trzeba do szczęścia?
Polecam gorąco to miasto wszystkim zapalonym podróżnikom i miłośnikom dobrego jedzenia :)

                                                                                                                        pozdrawiam, eM

pomidor, feta,oliwki,ogórek małosolny,papryka

bazylika sacre-cour
* Kolejne zdjęcie, to moja kolorowa kolacja :)

środa, 11 lipca 2012

Dostałam się :) Od października będę studentką 1. roku medycyny w Katowicach.
Mity krążące o paniach w dziekanacie ,są jednak prawdziwe- na nieszczęście wszystkich interesantów.
Okropny dziś dzień, nie sądzicie? U mnie słońce zostało zastąpione chmurami/ burzą. Marzy mi się jesień, kolorowe liście na drzewach, lekki chłodny wiaterek i mój piękny żółty plisowany płaszcz :)
Poniżej przedstawiam wam swoją przekąskę- dużo witamin i naturalnego cukru= uśmiech na twarzy!
morela, migdały, orzech włoski i rodzynki :)

                                                                                                                           pozdrawiam, eM.

wtorek, 10 lipca 2012

Dziś wyniki rekrutacji , niestety muszę poczekać jeszcze 2 h, żeby się dowiedzieć gdzie w końcu będe studiować.
Dziś rano wybrałam się oczywiście na rower, trasa trochę dłuższa- 14km.
Po powrocie zrobiłam sobie smaczne i pożywne śniadanko. Potem dorwałam się do Tolkiena i tak mi mija czas. :)
Przestawiam wam mój wczorajszy obiad :D

krewetki smażone na oliwie ze słodką papryką i chilli; papryka ;szpinak i makaron szpinakowy :)


poniedziałek, 9 lipca 2012

Mija już ostatni dzień czekania na wyniki rekrutacji. Napięcie narasta, ale jestem dobrej myśli ;)
Dziś wybrałam się oczywiście na rower koło 7. Słońce już pięknie wzeszło, nie było zbyt ciepło, idealnie na dłuższą przejażdżkę. Potem pojechałam do miasta odebrać upragnione i wyczekane prawo jazdy i już zaliczyłam swoją pierwszą trasę z jakże wyrozumiałą mamusią ;)
Poniżej przedstawiam wam swoje 1. śniadanie- swoją drogą bardzo pożywne :)
jogurt naturalny z domowym musli i kupnymi płatkami; morela z własnego sadu :)

płatki owsiane, rodzynki, migdały, suszone jabłko i sezam :)


                                                                                                                   miłego dnia, eM.

niedziela, 8 lipca 2012

Kolejny piękny dzień, aczkolwiek te upały zaczęły mi już doskwierać. Mogłoby się ochłodzić, chociaż o parę stopni, ponieważ przy tych temperaturach jazda rowerem na długie dystanse staje się wręcz niemożliwa!
Dziś rano wybrałam się na basen. Pływanie jest trochę monotonne moim zdaniem, ale przynajmniej wyszczupla łydki ;)
Dziś na śniadanie zaskoczyło mnie jajko, miało aż 2 żółtka! ;) Wyglądało uroczo, ale przekonajcie się o tym sami :)
przypiekany chleb pszenno-żytni z szynką i fetą/serem, sałata, pomidor i magiczne jajko :)


                                                                                                              z pozdrowieniami, eM.

sobota, 7 lipca 2012

początek

Początek przygody z blogiem. Od dłuższego już czasu zastanawiałam się nad jego założeniem. Gotowanie, to już nie tylko sposób na odstresowanie się, to pasja, radość z uszczęśliwiania innych.
Chciałabym, żeby ten blog był swego rodzaju "pamiętnikiem" moich kulinarnych poczynań. Z czasem chciałabym oczywiście zyskać grono czytelników oraz przyjaciół z którymi mogłabym coś wspólnie, nawet wirtualnie upichcić, ale na wszystko przyjdzie pora.  Tymczasem, przedstawiam wam ciasto, które upiekłam dla rodziny. :)
tarta na kruchym spodzie z truskawkami, jagodami i morelami ; ciastko z dżemem truskawkowym