Dziś rano wybrałam się oczywiście na rower, trasa trochę dłuższa- 14km.
Po powrocie zrobiłam sobie smaczne i pożywne śniadanko. Potem dorwałam się do Tolkiena i tak mi mija czas. :)
Przestawiam wam mój wczorajszy obiad :D
krewetki smażone na oliwie ze słodką papryką i chilli; papryka ;szpinak i makaron szpinakowy :) |
krewetki zamieniam na kurczaka i porywam ;D
OdpowiedzUsuńz kurczakiem równie smaczne :)
OdpowiedzUsuńO, jakie pyszne! Bardzo lubię krewetki, w różnych wariantach :D
OdpowiedzUsuńNo ja jestem zakochana w rowerze, czekam z niecierpliwością aż pogoda się poprawi na tyle, że będę mogła normalnie jeździć..
Ale przed śniadaniem nie lubię, wole tak 2-3 godzinki po owsiance :P