poniedziałek, 23 lipca 2012

Studia to chyba najbardziej stresujące doświadczenie w życiu. Czy tylko na mojej uczelni ludzie w dziekanacie są aż tak niekompetentni? Jestem odsyłana od osoby do osoby a i tak nie otrzymałam jeszcze odpowiedzi. Poziom stresu rośnie, aż oko mi zaczęło skakać z braku magnezu :(
Z racji tego przedstawiam wam witaminowe śniadanie :)

                                                                                                                            Gosia

płatki owsiane ,granola, twarożek, jogurt naturalny, arbuz, rodzynki
                                                                                                                                  

9 komentarzy:

  1. nic sie nie martw, zamieszanie w dziekanacie to standart na kazdej uczelnii! oni tam nigdy nic nie wiedza :D
    pyszna miseczka! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chciałabyś wiedzieć jakie ja miałam i mam jazdy w dziekanacie ;x

    OdpowiedzUsuń
  3. Eh, trzymaj się. A magnez ja biorę w pastylkach, żeby uzupełnić po kawie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. arbuz ,mniam ! dawno nie kupowałam ;d
    rodzynek nie lubie ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. jeśli Cię to pocieszy to ja muszę wszystko załatwiać w obcym języku, a na dodatek poszczególne biura są otwarte średnio 2 godziny w 2 dni w tygodniu:D
    śniadanko pyszne, chociaż ja bym się nie najadła:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, pochwal się gdzie i na co jedziesz :) Szkocja?

      Usuń
    2. nie, nie, już od roku Niemcy:D

      Usuń