niedziela, 15 lipca 2012

Witam was! :)
Uwielbiam zapach mokrej ziemi po świeżo skoszonym zbożu, daje wiarę w lepsze jutro :)
Dziś byłam oczywiście na basenie, nie było nawet tak nudno jak zakładałam. Godzina mi bardzo szybko minęła, pewnie dlatego że stresowałam się powrotem do domu- robiłam za kierowce!
Na rower też się oczywiście wybrałam, ale niestety ulewa mnie dopadła i wróciłam do domu przemoczona jak szczur.
Chciałabym zacząć biegać, ale nie wiem jak się za to zabrać. Pod koniec września będę wyjeżdżać na studia do innego miasta i raczej nie będę miała możliwości jazdy na rowerze. Czy mógłby mi ktoś poradzić jak się za to zabrać? Bardzo proszę! :)

twaróg, serek wiejski i jogurt naturalny; domowa granola; masa makowa 

7 komentarzy:

  1. zjadłabym masę makową :D pyszne połączenie!
    najpierw zacznij 5 min. marszu 3 minuty biegu a potem stopniowo zwiększaj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. powoli zwiększaj czas i biegaj tyle ile dajesz radę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. aaa masa makowa<3 nie jadłam jej od Bożego Narodzenia i teraz bym chyba wszystko oddała za chociaż łyżeczkę*.*
    zależy jaką masz kondycję, na początku sprawdź ile jesteś w stanie przebiec bez przerwy i powoli zwiększaj:) dla mnie 10 minut na pierwszy raz było mega wysiłkiem, potem stopniowo zwiększałam i na razie doszłam do 35:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja najbardziej lubie zapach skoszonej trawy!
    tez zaczynam przygode z bieganiem! :))

    OdpowiedzUsuń
  5. mmm masa makowa,zawsze na święta ją wyjadam , pycha !

    OdpowiedzUsuń
  6. sprobuj koniecznie! jestem pewna, ze Ci posmakuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. ricotty nigdy nie jadlam i w sumie juz od dluzszego czasu kusi mnie zeby jej sprobowac :-) przy najblizszej wizycie w sklepie w koncu ja kupie i wyprobuje! opcja z lososiem brzmi kuszaco :-) i widzialam, ze mozna tez jesc w wersji slodkiej ^^

    OdpowiedzUsuń