czwartek, 2 sierpnia 2012

Książka Izabel Allende o której wczoraj wspominałam to ,,Suma naszych dni".  Zaskakująca opowieść o jej życiu, bez najmniejszej obłudy. Otwarcie przyznaje się w niej do operacji plastycznych i problemów rodzinnych. Naprawdę warto przeczytać :)
Czy mieszka któraś z was w Katowicach i byłaby chętna mnie po nich oprowadzić? ;)
Ambitny plan na dziś- ciasto z pianką :D

                                                                                                                                            Gosia
domowy jogurt brzoskwiniowy z czekoladową granolą, amarantusem, gryką, borówkami i kokosem

11 komentarzy:

  1. Zapisuję i przeczytam. Dziękuję, bo ostatnio ograniczam się do horrorów Koontza. :)
    Domowy jogurt? Zmiksowałaś brzoskwinię z jogurtem nat, czy inaczej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tym wypadku akurat miks z kupnym, bo ten domowy się skończył :(
      Jedyny horror jaki przeczytałam to Zielona mila. W sumie nawet nie wiem czy się kwalifikuje ;p

      Usuń
  2. do mnie sie zglos jak odwiedzisz Krakow! :-)
    czekoladowa granola <3 moja ulubiona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z przyjemnością :) z Katowic do Krakowa już blisko :D

      Usuń
  3. Niestety nie. Chociaż lubię Katowice;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jogurt z takimi dodatkami ,pychotka !

    OdpowiedzUsuń
  5. Interesujące połączenie smaków :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ma kokos i czekoladową granolę i domowy jogurt, więc kupuję takie połączenie:D

    OdpowiedzUsuń
  7. musiała być pyszna :) uwielbiam takie gęste!

    OdpowiedzUsuń
  8. mmm... ciekawe połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny miks. Takie domowe jogurty są świetne :)

    OdpowiedzUsuń