Burza o 9 rano nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza gdy niektórym psuje wycieczkę w góry. Na szczęście zdążyłam pojechać na rower. Zaczęłam czytać świetną książkę Philippy Gregory - Kochanice króla. Nie przepadam za książkami czysto historycznymi, ale ta została napisana w świetny sposób. Przedstawia wspomnienia Marii Boleyn. Polecam wszystkim :)
W tle śniadania widoczna jest kolejna świetna książka Cecili Ahern. Kobieta ma niesamowitą wyobraźnię ;)
|
owsianka z serkiem homogenizowanym i borówkami |
owsianka jak najbardziej pyszna! :) ale malutko jej cos!:D
OdpowiedzUsuńCzemu ta wosianka wydaje sie malutka? Czy taka była;>?
OdpowiedzUsuńAle i tak z borówkami to pycha:D
była taka ;)
Usuńpyszna owsianka, ale czemu taka malutka?:D
OdpowiedzUsuńteż nie lubię książek historycznych, ale ogółem historia sióstr Boleyn bardzo mi się podoba:)
jej ale malutko ;( ale borówki są <3 :)
OdpowiedzUsuńCóż, powtórzę się - maaaało! Ale pysznie ;)
OdpowiedzUsuńGosia, mogłabyś usunąć weryfikację komentarzy?? Właśnie 4 raz źle wpisałam słowa..
pysznie , moja kochana owsianka ;p
OdpowiedzUsuń